Otóż postanowiłem nie tykać pieniędzy i wszystkie transakcje obsługuje zewnętrzny, sprawdzony i bezpieczny serwis PayPal. Aby coś kupić, wystarczy tylko kliknąć przycisk "kup teraz" obok wybranej pozycji i postępować zgodnie z instrukcjami na ekranie. (Zakupy przez PayPal nie wiążą się z żadnymi dodatkowymi kosztami po stronie kupującego.) Zakupioną książkę, partyturę, itp. otrzymasz Emailem w przeciągu 24 godzin (w formacie PDF; pliki otworzysz i wydrukujesz w darmowym Adobe Acrobat Reader; partytury będą wysyłane wraz z głosami jako jeden plik ZIP).
Vincent, mały chłopiec, budzi się w pokoju o pięciu ścianach. Onieśmielają go zdobione szafy, obrazy, kryształowe żyrandole — przez witraże wpada migoczące światło poranka, a w kadziach wzdłuż okien pływają płatki róż... Chłopiec boi się nowego miejsca i pragnie tylko jednego — odnaleźć swój stary bucik. Otwiera drzwi pokoju, i bosą stopą stawia pierwszy krok na drodze do Mądrości, Siły i Piękna...
Kompozycja-Labirynt, forma otwarta, ale w karbach. Jedyny taki utwór w światowym repertuarze skrzypcowym. Cztery arkusze pełne adrenaliny i wyzwania. Rozchwytywany przez wykonawców, uwielbiany przez publiczność, popisowy, wirtuozowski, a wcale nie taki trudny... Wszystko to sprawia, że Strength jest Siłą...
Niemal pół godziny solidnej muzyki. W repertuarze gitarzystów, chyba jedyny taki utwór. Dwie części opatrzone krótką introdukcją i interludium. Finał, oczywiście, spektakularny...
W stosunku do innych barw, jestem nominalistą,
tj.:
odradzam im grania w białe gry.
Króliki — np. — zaklinam,
by się nie godziły na wyścig o białość,
jeżeli są szare.
A godzą się zawsze!...
Już nieraz mówiłem im, że nie widziałem,
by śnieg grał w czerwone.
Marcin Filip Banasik — Poezje
Pan Doktor Dziś Przyjmuje
Próchnico nasza — gdzież jesteś?
Gdzieżeś się ostała w pandorowej puszce?!
Czy cię aż tak bawią obolałe jamy,
że się otępiłaś pustą poczekalnią?
Kitel mój odświętny, gotowy do rwania,
instrumenty w zadyszce,
recepty — w napadzie kaszlu —
dawno wypisane...
Ale — jest pacjent!?
Łapmy za defibrylator!
Idzie przybity, przygaszony, tak!
W końcu zabolało? zapiekło?
jest ucisk tutaj? darcie tam?
kolka czy migrena?
Niech Pan szybko mówi,
nim drgawki przejdą w urazy,
zatrucie we wstrząs!
To musi być!
— skleroza? dreszcze?
łojotok? wymioty?
zgaga? stupor?
powikłanie?
martwica?
delirium?
paraliż?
zanik?
?!?
Nie — to tylko kolejna, dokuczliwa dziura...
Gdyby tak brak sztuki
bolał jak zęby...
Marcin Filip Banasik — Poezje
Przepowiednia Spełniona
...i nastanie świat chlebów przesłodkich,
lecz brak będzie gąb młodych a głodnych.
Świat będzie!
— oto jest Prawda,
w największym stopniu pewno —
a w nim, w miejsce czci człowieka,
cześć przedmiotów.
Oto jest koło historii najnowsze,
jest klasa nowa i nowe królestwo.
Bo przyjdzie świat,
w którym będą się uczyć języków,
by wyjechać.
W którym nawet artyści Zachodu,
zatęsknią do kurtyn żelaznych,
przez które mogliby rzucać wyzwiska,
które kolą,
bolą,
które obchodzą.